Gdy człowiek jest radosny, to niekiedy zapomina o tym że miał także smutne chwile i nie chce do nich wrócić. Jest to zrozumiałe, nikt niechciałby przeżywać złych chwil jeszcze raz. Lecz to wcale nie usprawiedliwia przed tym że udając iż takich chwil nie miał. Nie potrafi zrozumieć człowieka który ma to nieszczęście mieć smutne chwile. Może dlatego ludzie nie chcą a może nie potrafią zrozumieć takiego człowieka który ma te smutne chwile. Ale kiedyś każdy zrozumie to, ponieważ nie ma na całym świecie człowieka zupełnie bez zmartwień i smutku. Lecz wszyscy wypierają się takich chwil jakby nigdy nie istniały. Nie wiedząc o tym że nie uciekną o tego i zawsze gdzieś na dnie duszy ludzkiej będzie pamięć o tych chwilach. Ludzie powinni nie zapominać o tym co sami przeszli i zrozumieć drugiego człowieka któremu się nie udało w życiu, tylko przez to że może był inny, rozumiał więcej i wybaczał tym którzy nie rozumieli. Ale taki człowiek nigdy nie zazna spokoju duszy ani zrozumienia w świecie gdzie każdy zapomina jak kiedyś sam był biedny czy nie rozumiany. I taki człowiek zawsze zostanie inny od wszystkich, nie rozumiejących i nie chcących nawet pomóc. Gdy w końcu dojdzie do nich zrozumienie i akceptacja innych rzeczy, których wcześniej nie potrafili zrozumieć, może już być za późno, bo tego człowieka już nie będzie. Zostanie poprostu zniszczony a właściwie jego dusza, która była inna, która inaczej spoglądała na to samo co inni ludzie, lecz zarazem przecież taka sama tyle że może trochę inaczej pojmująca świat czyli to wszystko co nas otacza i to czym sami jesteśmy. Każdy przecież widzi to samo, tylko inaczej to pojmuje i rozumie. Ale dlatego może mimo tego że mówimy tak samo inaczej rozumiemy to co nas otacza. W końcu to odróżnia nas od innych i od zwierząt, lecz może nie potrafimy skorzystać z tego co nam dała świadomość i własne myśli. Nie winię za to ludzi, tylko niekiedy nie potrafię tego zrozumieć że przecież wszyscy są tacy podobni chyba tylko z wyglądu. A nie z duszy którą każdy ma inną, inaczej czującą, inaczej rozumiejącą, inaczej pojmującą ten świat indywidualnie jak każda myśl która drzemie w nas samych, a której nie zawsze możemy wypuścić na świat bojąc się niezrozumienia czy odizolowiania które może zniszczyć te myśli. Niekiedy każdy człowiek potrzebuje trochę izolacji z samym sobą i swoimi myślami i wtedy zastanawia się nad tym wszystkim co go otacza i tym co dostrzega swoją duszą, nad tym co nie potrafi albo niemoże przekazać innym albo też nie chce bo inni jeszcze nie dorośli do tego. Do tego stanu świadomości kiedy nadchodzi zrozumienie wszystkiego co go otacza. I siła do wybaczania innym tej ignorancji i tego niezrozumienia świata. Ponieważ jest to ten spokój duszy którego wszyscy szukają a nie mogą znaleść, ponieważ jeszcze nie dorośli do tego żeby zrozumieć wszystko albo nie mają siły na to. Wybaczmy ludziom słabym bo to nie ich wina że nie mają siły na poznanie prawdy ani sensu tego wszystkiego co nas otacza. Jeśli nie rozumiemy czegoś to nie starajmy się tego wytłumaczyć swoim rozumem, bo wypaczymy to swoim niezrozumieniem ...