Archiwum październik 2002


paź 30 2002 -= Czym jest miłoœć ? =-
Komentarze: 0

Tworem wymyœlonym przez ludzi by nazwać pocz¹tek nowego istnienia ?
Czy może usprawiedliwieniem tego kroku żeby poprostu był jakiœ powód.
Czy może uczuciem które ł¹czy dwoje ludzi ?
Ale na czym polega to poł¹czenie dwojga ludzi ?
Na wzajemnej fascynacji drug¹ osob¹ czy przywi¹zaniu to tej osoby ?
Ale czym jest to przywi¹zanie, czy może niemożnoœci¹ myœlenia jeœli jest się samemu,
a może tylko potrzeb¹ fizjologiczn¹ zwan¹ też seksem, dla przyjemnoœci chociaż.
Ale w końcu czym jest to uczucie zwane miłoœci¹ ?
Traceniem zdolnoœci do myœlenia kiedy jest się obok,
a może usprawiedliwieniem dla tej dziwnej fascynacji drug¹ osob¹.
A może to tylko puste słowa, które wytłumaczaj¹ wiele irracjonalnych zachowań,
które usprawiedliwiaj¹ czyny których człowiek normalnie by sie nie dopuœcił.
A może tylko chęci¹ zawladnięcia życiem drugiej osoby, żeby była całkowicie zależna...
Wszyscy to mówi¹ ale czy wiedz¹ co to oznacza....

silencer7 : :
paź 24 2002 Gdy czlowiek jest radosny...
Komentarze: 0

Gdy człowiek jest radosny, to niekiedy zapomina o tym że miał także smutne chwile i nie chce do nich wrócić. Jest to zrozumiałe, nikt niechciałby przeżywać złych chwil jeszcze raz. Lecz to wcale nie usprawiedliwia przed tym że udając iż takich chwil nie miał. Nie potrafi zrozumieć człowieka który ma to nieszczęście mieć smutne chwile. Może dlatego ludzie nie chcą a może nie potrafią zrozumieć takiego człowieka który ma te smutne chwile. Ale kiedyś każdy zrozumie to, ponieważ nie ma na całym świecie człowieka zupełnie bez zmartwień i smutku. Lecz wszyscy wypierają się takich chwil jakby nigdy nie istniały. Nie wiedząc o tym że nie uciekną o tego i zawsze gdzieś na dnie duszy ludzkiej będzie pamięć o tych chwilach. Ludzie powinni nie zapominać o tym co sami przeszli i zrozumieć drugiego człowieka któremu się nie udało w życiu, tylko przez to że może był inny, rozumiał więcej i wybaczał tym którzy nie rozumieli. Ale taki człowiek nigdy nie zazna spokoju duszy ani zrozumienia w świecie gdzie każdy zapomina jak kiedyś sam był biedny czy nie rozumiany. I taki człowiek zawsze zostanie inny od wszystkich, nie rozumiejących i nie chcących nawet pomóc. Gdy w końcu dojdzie do nich zrozumienie i akceptacja innych rzeczy, których wcześniej nie potrafili zrozumieć, może już być za późno, bo tego człowieka już nie będzie. Zostanie poprostu zniszczony a właściwie jego dusza, która była inna, która inaczej spoglądała na to samo co inni ludzie, lecz zarazem przecież taka sama tyle że może trochę inaczej pojmująca świat czyli to wszystko co nas otacza i to czym sami jesteśmy. Każdy przecież widzi to samo, tylko inaczej to pojmuje i rozumie. Ale dlatego może mimo tego że mówimy tak samo inaczej rozumiemy to co nas otacza. W końcu to odróżnia nas od innych i od zwierząt, lecz może nie potrafimy skorzystać z tego co nam dała świadomość i własne myśli. Nie winię za to ludzi, tylko niekiedy nie potrafię tego zrozumieć że przecież wszyscy są tacy podobni chyba tylko z wyglądu. A nie z duszy którą każdy ma inną, inaczej czującą, inaczej rozumiejącą, inaczej pojmującą ten świat indywidualnie jak każda myśl która drzemie w nas samych, a której nie zawsze możemy wypuścić na świat bojąc się niezrozumienia czy odizolowiania które może zniszczyć te myśli. Niekiedy każdy człowiek potrzebuje trochę izolacji z samym sobą i swoimi myślami i wtedy zastanawia się nad tym wszystkim co go otacza i tym co dostrzega swoją duszą, nad tym co nie potrafi albo niemoże przekazać innym albo też nie chce bo inni jeszcze nie dorośli do tego. Do tego stanu świadomości kiedy nadchodzi zrozumienie wszystkiego co go otacza. I siła do wybaczania innym tej ignorancji i tego niezrozumienia świata. Ponieważ jest to ten spokój duszy którego wszyscy szukają a nie mogą znaleść, ponieważ jeszcze nie dorośli do tego żeby zrozumieć wszystko albo nie mają siły na to. Wybaczmy ludziom słabym bo to nie ich wina że nie mają siły na poznanie prawdy ani sensu tego wszystkiego co nas otacza. Jeśli nie rozumiemy czegoś to nie starajmy się tego wytłumaczyć swoim rozumem, bo wypaczymy to swoim niezrozumieniem ...

silencer7 : :
paź 22 2002 Czym jest milosc ???
Komentarze: 0

Tworem wymyślonym przez ludzi by nazwać początek nowego istnienia ?
Czy może usprawiedliwieniem tego kroku żeby poprostu był jakiś powód. Czy może uczuciem które łączy dwoje ludzi ?
Ale na czym polega to połączenie dwojga ludzi ?
Na wzajemnej fascynacji drugą osobą czy przywiązaniu to tej osoby ?
Ale czym jest to przywiązanie, czy może niemożnością myślenia jeśli jest się samemu, a może tylko potrzebą fizjologiczną zwaną też seksem, dla przyjemności chociaż. Ale w końcu czym jest to uczucie zwane miłością ?
Traceniem zdolności do myślenia kiedy jest się obok, a może usprawiedliwieniem dla tej dziwnej fascynacji drugą osobą. A może to tylko puste słowa, które wytłumaczają wiele irracjonalnych zachowań, które usprawiedliwiają czyny których człowiek normalnie by sie nie dopuścił. A może tylko chęcią zawladnięcia życiem drugiej osoby, żeby była całkowicie zależna...
Wszyscy to mówią ale czy wiedzą co to oznacza....

silencer7 : :
paź 22 2002 BYT
Komentarze: 1

Czym a raczej kim jestem ?
To proste pytanie zadaję sobie o dnia narodzin, od dnia kiedy zaczeła funkcjonować moja świadomość, a raczej kiedy sobie zdałem sprawę że istnieję.
Jestem rośliną czy zwierzęciem ?
Niewiem, naprawdę nie wiem. Za każdą z tych odpowiedzi przemawiają różne rzeczy. To że jestem rośliną, świadczy to że tak samo jak każda roślina potrzebuję wody i światła. Przecież wegetuję na tym świecie tak samo jak wiele innych roślin. Mogę zostać podeptany a razcej zniszczony przez innego bezmyślnego i złego człowieka, jakich jest wiele stąpa po tym tragicznym świecie. Przecież tak samo chcę istnieć w dalszym ciągu jak te rośliny które nas otaczają, lecz nie zawsze tak się staje... A może jestem zwierzęciem, przecież tak samo jak one odczuwam głód czy ból. Tak samo jak one lgnę do stada, bo sam jako jednostka najnormalniej zginę. Tylko w stadzie nie będę samotny, będę miał szansę przeżyć do następnego wschodu słońca, które mnie ogrzeje i da mi szansę przeżycia następnego dnia mego bytu. Przecież tak samo jak inne zwierzęta walczę o swoje miejsce w stadzie, które inni nazywają ludzkością. Gdzie każdy człowiek dla każdego jest wrogiem i próbuje zdominować drugiego, żeby nim rządzić. Niewiem, poprostu niewiem, tyle jest pytań na które nie znam odpowiedzi. A każda odpowiedź na me pytanie rodzi następne pytania i tak jest od zawsze, odkąd istnieje moja świadomość...
Więc ponownie pytam, czym a raczej kim jestem ?
Nawet nie wiem czy istnieje na to jakaś odpowiedź, wiec będę dalej trwał w tym bycie...

silencer7 : :
paź 22 2002 Kazali mi istniec wiec istnieje, tylko zapomnieli...
Komentarze: 1

 

silencer7 : :